Jutro 19 marca, a więc w Italii obchodzimy Festa del Papà czyli Dzień Taty.
Z tej okazji piecze się ciastka o nazwie zeppole di San Giuseppe. Zapomniałam o wiśniach, które są wykończeniem ciastek. W naszym miasteczku było już po 13.00 i sklep zamknięty z powodu sjesty, a ponowne otwarcie dopiero po 16.00. Na szczęście w zamrażarce został woreczek z wiśniami z letnich zbiorów.
Zdradzę ci sekret – kiedy wcześniej przygotuję i odmierzę produkty, cała praca nad ciastem idzie żwawo-)
Przygotuj:
Na ciasto:
250 ml wody 100 gram masła 150 gram mąki 3 jajka sól łyżeczka cukru
Na krem:
500 ml mleka 2 jajka 4 łyżki cukru 4 łyżki mąki
Rozpoczynam od ciasta.
Do garnka ( pojemność 1,5 l) wlewam wodę, dodaję łyżeczkę cukru, sól i masło. Kiedy masło się rozpuści, wsypuję mąkę i mieszam cały czas, aż masa zgęstnieje (będzie sztywna) . Ten proces nie trwa dłużej niż 3 minuty.
Odkładam do całkowitego wystudzenia. Potem wbijam jajka i miksuję, aż masa będzie sztywna.
Ja wykładałam łyżką ciasto na blachę wyłożoną pergaminem, tworząc kulki, a ty możesz robić kształty, jakie tylko chcesz. Ważne, by po upieczeniu dało się wnętrze szprycować kremem.
Piekę kulki około 40 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni. Po upieczeniu wyłączam piekarnik i studzę kulki, uchylając nieco drzwi piekarnika.
Czas na krem.
Mleko podgrzewam w rondelku, by było gorące. Do małego garnka ( pojemność 1,5 l) wbijam jajka, dodaję cukier i mieszam, potem dosypuję mąkę. Kiedy wszystko ładnie się połączy, wlewam powoli gorące mleko, nie przerywając miksowania. Gotową masę wstawiam na gaz i cały czas mieszam do momentu, aż krem zgęstnieje. To może chwilę potrwać. Krem jest gotowy, kiedy ma konsystencję bardzo gęstego budyniu. Odstawiam go do wystygnięcia przykrywając folią spożywczą, to znaczy dociskając folię do powierzchni kremu, by nie utworzył się kożuch.
Do szprycowania mam solidną strzykawkę, zakupioną w aptece. Napełniam ją kremem i wbijając koniec w kulkę, wypełniam, aż krem zacznie wypływać.
Do części kremu dodałam nieco masła orzechowego i wypełniłam kilka kulek – posłucham opinii familii. Przyozdabiam ciastka wisienkami i posypuję cukrem pudrem. Myślę, że malina albo inny owoc jako zwieńczenie, byłby również mile widziany.
Buon appetito!