W 2016 roku straszne i niszczycielskie trzęsienie ziemi nawiedziło Italię Mimo niewystarczającej pomocy rządu i wbrew wszelkim przeciwnościom, miasta i osady, które nie legły w gruzach, wciąż żyją i walczą o normalne funkcjonowanie.
Mieszkańcy potrzebują turystów, którzy przed dramatycznymi wydarzeniami zapełniali uliczki, place i restauracje.
Potrzebują teraz naszego wsparcia, bo chcą i dążą do tego, by żyć jak przed trzęsieniem ziemi. Są osady, którym po wstrząsach została tylko fontanna albo studnia. Są miejscowości, przez które można przejechać tylko dlatego, że z dróg usunięto kamienie i beton na tyle, by zmieścił się samochód. Są też takie miejsca, w których zabytkowe budowle legły w gruzach albo zostały tylko małe ich fragmenty, sterczące na tle błękitnego nieba jak kikuty powalonych drzew.
Mimo całego bezmiaru tragedii, z wielką mocą uderza obraz, jak życzliwi i uśmiechnięci są ci doświadczeni przez los ludzie. Na powrót tworzą normalność, zajmując stoliki przed barem, by napić się kawy. Przesiadują z dzieciakami na placu zabaw, mając za tło uszkodzone mury. Starsze osoby z ciekawością przyglądają się pracom robotników i ciężkiemu sprzętowi, wjeżdżającemu w zniszczone strefy miasta.
Są sklepy, które czekają na klientów – na nas, bo my też jesteśmy nieodzowną częścią i elementem Norci.
Ze sklepu z serami owczymi, szynkami, salami i truflami, wyłania się sprzedawca z nożem – odkrawa plasterki salami i częstuje nas, zapraszając na zakupy.
Wspieramy i kupujemy pyszne salami, ser owczy i kiełbasę. Co za zapach, a smak!
Sklep bierze udział w akcji „I love Norcia” i część zysku przeznacza na wsparcie miasta. Jest co odbudowywać, bo poza domami mieszkańców, poważnie zniszczone są zabytki w Norcia.
Z klasztoru Św. Benedykta została tylko fasada, Palazzo Comunale ma uszkodzoną dzwonnicę, w kościele Św. Lorenzo jest zawalony dach i zrujnowane wnętrze, a w Chiesa Santa Maria Argentea gwiazdy nocują, bo nie ma dachu.
Można bez końca wymieniać skalę zniszczeń, tylko po co, skoro trzeba myśleć o przyszłości.
Norcia jest opustoszała, pojawiają się nieliczni turyści i oby ich przybywało. Zeszłego lata wybieraliśmy się na motocyklu do Castelluccio di Norcia, imiennika naszej wioski, lecz dwa dni przed wyjazdem zatrzęsło ziemią i odwołaliśmy wyjazd.
Wystraszyliśmy się, nasze dzieciaki również . Nie widzieliśmy i już nie zobaczymy tych wszystkich miejsc w wersji pierwotnej, wielka szkoda. Natomiast bardzo się cieszymy, że w końcu dotarliśmy w ten rejon. Droga nie należy do łatwych, kilka odcinków jest całkowicie zamkniętych dla ruchu i można pobłądzić. Nas to nie zniechęca, bo planujemy jeszcze wrócić i w końcu zrealizować zaległy wypad.
Miasto Norcia leży u podnóża Monti Sibillini i stanowi wspaniałą bazę wypadową w góry i do okolicznych miasteczek. Jednym z nich jest bardzo popularne wśród Włochów miasteczko Castelluccio di Norcia, którego łąki od maja ukazują spektakularne przedstawienie, tworząc kolorowe kobierce kwiatowe.
Póki co zostawiam cię w Norcia, magicznym miejscu, powstającym na nowo po trzęsieniu ziemi.
Podaj dalej.
Dobrego dnia -)